Znowu dopadła mnie choroba… od niedzielnego późnego wieczora niemal zamieszkałam w toalecie, w poniedziałek nie poszłam do pracy, za to pól dnia kursowałam między łóżkiem a łazienką….
We wtorek było już lepiej ale odkryłam ze to n ie choroba, a uboczny skutek tabletek na ból stawów….
Na szczęście wszystko już doszło do normy i od wtorku w miarę normalnie funkcjonuję, a jutro wracam do pracy.
Postanowiłam odpocząć od krzyżyków i wrócić do mojej „rozgrzebanej” koralikowej pracy. Korzystając z okazji ze mąż w pracy a trójka dzieci w szkole/przedszkolu rozłożyłam się z koralikami.
Haftowałam dwa dni, po 4h dziennie i mogę pochwalić się jednym ukończonym skrzydłem:
Zaczęłam już też haftować koraliki przy drugiej dłoni:
Czeka mnie jeszcze dużo pracy, ale mam nadzieję, że znów trafi się jakiś wolny i spokojny dzień, w którym będę mogła rozłożyć się z koralikami 😉
Dziękuję Wam serdecznie za wszystkie komentarze pozostawione pod poprzednim postem.
Pozdrawiam



Prześlicznie to wygląda, gdzie można kupić taki materiał i nici?
PolubieniePolubienie
Prześlicznie to wygląda, gdzie można kupić taki materiał i nici?
PolubieniePolubienie
Pani Gabrielo na facebooku jest pani Halina Zych, która zajmuje się sprzedażą zareowno samej kanwy jak i zestawow do haftu koralikowego. Pozdrawiam
PolubieniePolubienie
Jakoś nie kojarzę tego Twojego haftu, ale wygląda rewelacyjnie, więc czekam na więcej..
PolubieniePolubienie