W Królestwie Niderlandów niektóre święta chrześcijańskie obchodzi się zdecydowanie inaczej niż w Polsce. Pomijam już tutaj fakt, że nie wszyscy wiedzą co to jest Wigilia, i że w drugi dzień Bożego Narodzenia i Wielkanocy otwarte są wszystkie sklepy ogrodnicze i budowlane.
W królestwie Niderlandów nie obchodzi się Bożego Ciała. Zamiast tego wolne jest w dniu Wniebowstąpienia, które tak samo jak Boże Ciało przypada zawsze w czwartek, tyle że przed Zielonymi Świątkami.
W tym roku Wniebowstąpienie wypadło dokładnie 26 maja, czyli wtedy kiedy w Polsce obchodzony jest Dzień Matki. Na marginesie w Niderlandach Dzień Matki przypada ZAWSZE w 2 niedzielę maja.
Wracając do Wniebowstąpienia – jak już pisałam przypada ono zawsze w czwartek, więc co najbardziej zapobiegliwi Holendrzy (szczególnie ci, którzy mają dzieci w wieku szkolnym) biorą urlopy także w piątek. Tym sposobem mają długi weekend.
Ja też wpadłam na ten pomysł. Mało tego – namówiłam na wolne męża, syna i starszą córkę i wszystkich namawiałam na 4 dniowy wyjazd.
Z wyjazdu jako takiego nic nie wyszło, ale nie miałam zamiaru siedzieć w domu. Zorganizowałam rodzince kilka atrakcji.
Na czwartek zaplanowałam wyjazd do zoo. Ale nie takiego „normalnego” zoo, a do Safari Parku.
Safari Park Beekse Bergen mieści się niedaleko Tilburga. Jak na Safari przystało można tam jeździć własnym samochodem pomiędzy dzikimi zwierzętami. Żyrafy, wielbłądy, zebry, bawoły, konie Przewalskiego, antylopy czy wreszcie gepardy i lwy przechadzają się swobodnie po swoim terytorium przez które przebiega trasa samochodowa. Wszystkie kotowate wylegiwały się na słońcu, bawoły i antylopy zainteresowane były głownie sobą, za to najbardziej ciekawskie były żyrafy.
Gdy wielbłądy rozsiadły się niemal na drodze i trzeba było lawirować między nimi, to żyrafom zachciało się spacerów pomiędzy autami:
To jedyne (dobre) zdjęcie jakie udało nam się zrobić. Do nas żyrafy już nie doszły, bo zostały rozgonione przez pracowników parku. Nasza córka była niepocieszona.
Ostatecznie stwierdziła, że i tak było SUPER!
A obok nich całe hale w których kwiaty się sortuje i pakuje do transportu na cały świat.
I tu mała ciekawostka – w Klompenfabriek za jedyne 1€ można dostać świetną pamiątkę z Niderlandów – prawdziwe porcelanowe chodaki. A ile przy tym zabawy!
Wspólnie spędziliśmy 3 cudowne dni, a niedzielę spędziliśmy na regenerowaniu sił przed kolejnym tygodniem pracy.











Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
PolubieniePolubienie
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
PolubieniePolubienie
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
PolubieniePolubienie
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
PolubieniePolubienie