Pamiętacie tego posta, w którym chwaliłam się że zrobiłam poduszki na drutach z włóczki podarowanej mi przez ciocię? Pisałam też, że jedna z poduszek wyszła dużo za duża i że została spruta i że właśnie powstaje nowa podusia?
Kto nie pamięta zapraszam TUTAJ:
Spruta poduszka dość szybko zamieniła się w poduszkę gotową. Generalnie nic się nic się nie zmieniło, bo kolory i wzór został ten sam. Zmieniły się jedynie wymiary podusi. A tak wygląda ona dziś:
1. Strona prawa:
2. Strona lewa:
Tę poduszkę zrobiłam podobnie, jak tę w warkocze, czyli z jednego prostokąta. jak widać dodałam też listwę na guziki. Dziurki nie są zrobione profesjonalnie, ale to są moje pierwsze dziurki na guziki w życiu…
Żeby łatwiej było zszywać na łączeniu kolorów przerobiłam kilka rzędów lewych w naprzemiennych kolorach. Na górnym zdjęciu trochę widać.
Żeby pozbyć się tej włóczki definitywnie postanowiłam wydziergać jeszcze jedną poduszkę. Tym razem też robiłam z jednego kawałka plus listwy na guziki.
Poduszka powstała dosłownie z resztek – robiłam kolory po kolei aż do ich wykończenia. Tak wygląda kolejna, trzecia już poduszka:
1. Strona prawa:
2. Strona lewa:
Wzory z pinterestu, robione dosłownie z telefonu… Tak jak poprzednio pomiędzy stroną lewą i prawą dodałam kilka rzędów dżersejem, tu jednak wplotłam dosłownie ostatni kawalątek tej żółtej włóczki.
I wszystkie poduszki razem:
Z prawej:
I z lewej:
Na zdjęciu widać, że środkowa podusia jest jeszcze bez guzików…
I tym sposobem wykorzystałam cały akryl…
Bo nie powiedziałam wam jeszcze, że w torbie była też inna włóczka. W składzie był akryl, ale i coś jeszcze… Schurwolle, czy inaczej Virgin Wool. Przetrzepałam internet i znalazłam fakt, że to nic innego jak wełna z pierwszego strzyżenia owcy/jagnięcia.
1. Kolor brudnej bieli z kawowymi „cętkami” – ilość 3 motki po 100g
Jak widać mieszkanka akryl z virgin wool.
2. Kolor brudno-błękitny – ilość… ponad 300g bo są motki całe i kilka kulek. Też mieszanka z akrylem:
3. Piękny kolor butelkowej zieleni – ilość 300g – 100% Virgin Wool:
Trochę mi tego szkoda było na poduszki i szukałam inspiracji…
Już znalazłam, choć jeszcze nie na wszystkie motki 😉
Pochwalę się, jak już zrobię to, co sobie umyśliłam 🙂
Bardzo Wam dziękuję za odwiedziny na moim blogu i za Wasze komentarze. Miło się czyta, naprawdę.
Aga S – ja chwilowo też nad jednym haftem siedzę, ale tylko weekendami. W ciągu tygodnia nie mam jak rozsiąść się wygodnie przy krośnie.
elakochan – chyba nie przegapiłaś, po prostu tyle przybyło, bo za rzadko go pokazuję 😉
Lubię dziergane podusie, Twoje są świetne 🙂 Strona z guziczkami super! Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
Bardzo mi się podusie Twoje podobają 🙂 Super są 🙂
PolubieniePolubienie
Fajne podusie, widzę że Ci dzierganie się spodobało. Ciekawam bardzo nowych projektów, szczególnie tego w butelkowej zieleni. Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
No, piękne wszystkie! Muszą rewelacyjnie wyglądać na kanapie, czy gdzie tam je masz.:)
PolubieniePolubienie
Wszystkie cudne:)
PolubieniePolubienie
Świetne podusie :)Ja też jestem na etapie wyrabiania różnych resztek akrylu i też powstają poduszki.Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Fajne Ci wyszły poduszki. Bardzo podoba mi się ten wzór z warkoczem 😀
PolubieniePolubienie
Fajna kolekcja poduszek.
PolubieniePolubienie