to właściwie nie ma o czym mówić. Na moje hobby było niewiele czasu.
Udało mi się wydziergać 2 kółka, z których w bliżej nieokreślonym czasie powstanie poduszka:
Mam nadzieję, że do grudnia się wyrobię…
Do Polski na wakacje pojechałam z zaczętym haftem z SAL-u Kakaowego. Wyjęłam go raz, doszłam do wniosku że gdzieś machnęłam błąd ale tak bardzo nie chciało mi się szukać tego błędu, że wsadziłam haft na dno walizki…
Do domu wrócił w nienaruszonym stanie, czyli tak gdzieś w połowie:
Teraz już motyw jest ukończony, ale pochwalę się nim w następnym poście.
Po bardzo długim oczekiwaniu wreszcie mam. Tu na zdjęciu jeszcze widać, że brakuje kilku śrubek, ale możecie mi wierzyć na słowo, że wszystko jest pięknie i mocno poskręcane.
Jeszcze nie jest do końca idealnie ponaciągane, jeszcze brakuje oświetlenia no i najważniejsze – jeszcze nie zdecydowałam w którym miejscu salonu będą powstawać kolejne krzyżyki. Ale to nic – najważniejsze, że krosno już stoi, że ma wszystkie śrubki na miejscu i że już za chwileczkę, już za momencik…




Super to krosno! Chyba dosyć duże jest. Teraz praca będzie jeszcze przyjemniejsza kiedy już masz swoje stanowisko do rękodzieła 🙂 A poduszka będzie niesamowicie kolorowa 🙂 Pozdrawiam ciepło 🙂
PolubieniePolubienie
Takie Krosno to naprawdę coś dla hafciarki. Rozumiem doskonale Twoją ekscytację. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Super zabawka:)
PolubieniePolubienie
Krosno fajne. Zastanawia mnie jedynie, jak na nim haftowac, aby nie bolał kark!?!
PolubieniePolubienie
Teraz już pójdzie z górki! Takie krosno na pewno ułatwi ci pracę nad tym dużym obrazem.:)
PolubieniePolubienie
Piękne krosno, gratulki 🙂 Jeżeli dół kanwy nałożysz tak, żeby składał się do środka, nie na zewnątrz jak teraz, to będziesz miała miejsce na nożyczki, naparstek, tablet,… Życzę Ci udanej zabawy i równie pięknych prac jak zawsze…
PolubieniePolubienie