Malwy wróciły

Tak jak głosi tytuł Malwy wróciły do łask i można powiedzieć, że powoli się kończą…
Jak pokazywałam je miesiąc temu wyglądały tak:

Zrobione prawie cale 5 stron i początek strony 6. Dłubałam po trochu w przerwach pomiędzy drutami, a ostatnie dwa tygodnie bardzo intensywnie – oczywiście na ile pozwalały mi obowiązki zawodowo-domowo-rodzinne.
Dziś mogę się już pochwalić pełnymi sześcioma stronami wzoru:

Tam na samej górze brakuje odrobiny krzyżyków przy jednym z kwiatów. Tyl razem jednak nie zabrakło mi nici a czasu…. Zależało mi, by napisać tego posta wczoraj, bo obiecałam sobie publikować co niedzielę. Jednak wczoraj wieczorem nie miałam odpowiedniego oświetlenia, a dziś oświetlenie było ale zabrakło czasu do wypełnienia kwiatka.
Tak więc do końca strony brakuje może z 10 krzyżyków.
Teraz jeszcze kilka małych kwiatuszków, jakaś zieleń listków a potem to już tylko tło i tło, aż do końca strony….
Do wyhaftowania zostało mi jeszcze to, co zaznaczone czerwonym kwadratem:
Żółty bezmiar….. 😀
Mama przyjeżdża za dwa tygodnie, za kolejne dwa wraca do Polski – wszystko wskazuje na to, że jednak się wyrobię 😉
Bardzo serdecznie wam dziękuję za wszystkie zachwyty nad moją chustą. Nie jest perfekcyjna, ale cieszy oko.
Jolajka – ja też może kiedyś skuszę się ponownie na ten wzór, ale teraz już z „porządnej” włóczki 😉
Elżbieta K. – dziękuję, będę testować już wkrótce, bo mam już konkretny plan na tę włóczkę
Magdus208 – wiesz jak to jest – człowiek nigdy do końca nie jest zadowolony z efektów swej pracy…
Monika Blezień – dziękuję 😀

10 uwag do wpisu “Malwy wróciły

Dodaj komentarz