Lew i rybka

Wpadłam tylko na chwilę, żeby się pochwalić:

Lew doczekał się prania i prasowania. Dostał też ładną ramkę z passe-partout. Jest to pierwsza moja praca oprawiona w taki sposób (z passe-partout) i muszę przyznać, że bardzo mi się to podoba.
I zbliżenie:

Krzyżyki się nie wyrównały, ale na szczęście pod szkłem tego nie widać. 😉

A to jest Kulfon:

Nasz nowy lokator zamieszkał w akwarium stojącym u syna w pokoju. Osobiście wolałabym bardziej kolorową rybkę, no ale to nie mój wybór 😉
Jeśli chodzi o nową pracę, to jak na razie niewiele się wyjaśniło. Byłam, pooglądałam, porozmawiałam. Dostałam ofertę innego stanowiska pracy i jutro znów jadę na spotkanie w tej sprawie…
Nadal więc proszę o trzymaniu kciuków 😉

Anek73 – ja jestem z natury domatorem i osobiście wole siedzieć w domu. Ale tak raz na „ruski” rok dobrze jest gdzieś wyskoczyć czy zaprosić kogoś na kawusię.
EniToJa – ja nie boję się zmiany pracy, wiem ze jest to konieczne i dla naszych finansów (w październiku na 90% i tak już nie będę pracować w obecnej firmie) i dla mojego zdrowia psychicznego (ten temat podejmę innym razem). Mam jedynie obawy właśnie odnośnie Olivii, bo przedszkole otwierają o 7.00, a ja o tej godzinie będę musiała być już 20 km dalej….
Justyna Grabarek – właściwie to jest tylko SAL Herbaciany, a kawusie haftuje sobie ten kto chciał, każdy we własnym zakresie
Co do mojej mamy – jest wspaniała, ale jej umiłowanie perfekcji i porządku potrafi być baaaardzo męczące.
Na szczęście to tylko tydzień ;))

Pozdrawiam wszystkich serdecznie i dziękuję za wszystkie pozostawione komentarze.

7 uwag do wpisu “Lew i rybka

Dodaj odpowiedź do Anonim Anuluj pisanie odpowiedzi