We wtorek zabrałam się za haftowanie kolejnej kawusi. Najpierw jednak musiałam dokończyć ramkę poprzedniej. Tak wyglądała gdy ją odkładałam:
Zabrakło mi muliny na ramkę i musiałam zamówić. Jak już przyszły to postanowiłam poczekać, aż przyjdzie czas kolejnej kawy i wyhaftować to za jednym razem.
Trochę to trwało zanim udało mi się ukończyć Espresso, bo dziecię moje chore i marudne. Ale dziś postawiłam ostatnie krzyżyki i kontury i mogę Wam pokazać moje dzieło:
Mało tego – od kilku dni i ja kaszlę. Kaszel jest taki, jakbym miała zaraz wypluć płuca… Coś mi tam siedzi i nie chce się oderwać. Boli mnie już cała klatka piersiowa i gardło. Do tego zatkany nos… Leczę się aspiryną, kroplami, syropami, ale poprawy nie widać i coś mi się wydaje, że w poniedziałek obie wylądujemy u rodzinnego…
Anek73 – ja nie mówię, że nie wierzę w problemy Tami. Chodziło mi raczej o wyjaśnienie dlaczego dopiero teraz kanwy wróciły do mnie 🙂
Weronika – nie mam pojęcia gdzie Tami kupiła ten zestaw, po polsku nie ma instrukcji więc w PL chyba nie. A czy mulina faktycznie pachnie… no cóż, powiem jak mi katar przejdzie. A ramki będą takie, jakie uda mi się znaleźć w lokalnych sklepach.
Agnieszko – nie musiała mnie niczym udobruchać, ale to bardzo miłe jest, że pomyślała o takich przeprosinach, bo baaardzo długo nie miałam od niej żadnej informacji 😉
Teraz będę szukać ramek do wszystkich ukończonych prac i „męczyć” lwa na czarnej kanwie…..
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam serdecznie.
Piękne postępy w w kawkach :)Możesz się tylko cieszyć z powrotu kanw – i wiedz, że wróciły po bardzo krótkim czasie! Do mnie nie wróciły takie z 2009 roku, ponieważ jedna z osób uczestniczących – słynna onegdaj Anetkam – po prostu je ukradła Dodam, że to nauczycielka matematyki i osoba bardzo religijna 😦
PolubieniePolubienie
Życzę górę zdrowia dla Ciebie i małej. Ja się pozbyłam kaszlu, który męczył mnie prawie 2 miesiące, ale czuję że znowu mnie coś łapie, w Polsce (w Poznaniu) pogoda jest taka że szkoda gadać, zmienia się z minuty na minutę z 34 stopniowego upału na 14 stopniowy ziąb z deszczem i gradem 😦 człowiek nie ma pojęcia jak się ubrać 😦 do pracy zabieram ze sobą 3 pary butów, 2 pary spodni, 2 bluzki, sweter i na wszelki wypadek parasol, 😦 już mi plecy świrują 😦 bo jescze mam sesję egzaminacyjną więc dochodzą książki i no coś trzeba jeść i jedzenie się też zabiera 😦 masakra.
PolubieniePolubienie
Te kawki to są cudowne:D uwielbiam tu zaglądać! Życzę Wam duuuużo zdrówka, i nie lekceważ kaszlu, Pozdrawiam:)
PolubieniePolubienie
Życzę zdrówka!Kawki wyszły wyśmienicie! Na każdą z nich chętnie bym się skusiła :))
PolubieniePolubienie
Kawki wyszły wspaniale. Życzę wam obu szybkiego powrotu do zdrowia.:)
PolubieniePolubienie
Kawki wyglądają pięknie :)A Tobie i Córeczce dużo zdrowia życzę !!!
PolubieniePolubienie
Oj, dziewczyny mają rację, nie należy lekceważyć kaszlu… Ja nie przejmowałam się bólami głowy, które męczą mnie od Wielkanocy, aż wylądowałam w szpitalu :(Kawusie wyglądają przepysznie, smaku mi narobiłaś 😉
PolubieniePolubienie
Tak, tak zawaliłam na całej linii ale zostało mi wybaczone i to najważniejsze :)A Tobie Beatko i córeczce życzę dużo zdrówka
PolubieniePolubienie