Nie próżnowałam….

Jak w tytule – nie próżnowałam. W poniedziałek skorzystałam z faktu, że jestem sama w domu i nikt mi nie przeszkadza i postanowiłam dokończyć dzieła „wykańczania” rogala do karmienia. Jego wkład wykończyłam do reszty, a stary bawełniany wsyp i równie stara welurowa poszewka poszły wreszcie do śmieci.
Z rogala i części poszwy powstały kolejne cztery poduszki:

Zostały uszyte podobnie jak dwie pierwsze, czyli mają ten sam materiał, to samo wypełnienie i podwójne wsypy.
Tak wyglądają wszystkie razem:

Myślałam żeby je takie zostawić, albo „ubrać” w haftowane poszewki. Jednak muszę zmienić koncepcję.
Takie „nieubrane” nie mogą zostać, bo moje 2-letnie dziecko szoruje nimi po podłodze w domu i po trawie na ogródku. Z tych samych powodów nie ubiorę poduszek w haftowane poszewki – przynajmniej na razie. Muszę znaleźć materiał na poszewki, które moje dziecię bezie mogło zbrudzić, a ja będę mogła wyprać ;))
Mam już nawet taki „na oku”, muszę jednak najpierw sprawdzić, czy już nic na nic innego nie da się go wykorzystać.
Dziś też nie próżnowałam, ale skończyłam mój imbryczek:

Tak wygląda na świeżo – po zdjęciu z tamborka.
Baaardzo mi się podoba. Niestety, dopiero jak już zrobiłam zdjęcia i wrzuciłam je do komputera, zauważyłam, ze w imbryczku brakuje kilku kresek konturów. Musiałam ponownie naciągnąć go na tamborek i machnąć te kilka kreseczek.
Teraz imbryczek czeka na pranie, prasowanie i oprawianie. Jak już to wszystko będzie gotowe to zaprezentuje się po raz ostatni.
Swoją drogą mogłabym go wyhaftować raz jeszcze, niekoniecznie w tej wersji kolorystycznej 😉

3 uwagi do wpisu “Nie próżnowałam….

  1. Sliczny ten imbryczek. Jestem ciekawa jego oprawy! A poszewki na poduchy musza byc. U mnie podobnie, poduchy ciagle laduja na podlodze albo laduje na nich jakies jedzenia czy napoj… ale na szczescie pralka wszystko dopiera 🙂

    Polubienie

  2. Dobry pomysł z innym kolorem imbryczka, może odcienie niebieskiego, ciekawe, może się jednak skuszę na takiego imbryczka XD. Wszyscy go tak zachwalają, i macie takie tempo, że człowiek ma ochotę też spróbować.

    Polubienie

Dodaj komentarz