Chamomile czyli herbatka nr 3

Właściwie to tę herbatkę skończyłam już w sobotę w nocy, ale postawiłam sobie za punkt honoru skończyć też okalającą tę herbatkę ramkę. Udało mi się to w niedzielę wieczorem, ale dopiero dziś mogłam zrobić fotki: 
Tak wygląda całość:

Przy okazji okazało się, że niestety nie obyło się bez błędów… Nie wiedzieć czemu tę „gałązkę” z listkami haftuję kolorem czarnym… No i dopiero w niedzielę haftując tę „gałązkę” okazało się że wzór nie do końca jest jednakowy, powtarzalny o czym byłam święcie przekonana. Pośrodku długości „gałązki” należało zrobić jedną kreskę więcej. Sprułam trochę i nadrobiłam… Nadal się nie zgadzało…
I wtedy odkryłam, że zrobiłam o jeden odstęp za dużo w napisie „CHAMOMILE”, wynikiem czego ramka z herbatki przesunięta jest o jedną kreseczkę i muszę nadrobić kolejną kreseczkę w obu gałązkach…
Mam nadzieję, że na ścianie tego nie będzie widać 😀
Trochę mnie te błędy sfrustrowały, w wyniku czego przez dwa dni nie miałam żadnej kanwy w ręku. Za to twardo szukam inspiracji na hafcik dla sąsiadki. Niestety ani kawki ani herbatki jako obrazek czy podkładki nie sprawdzą się w moim przypadku, bo na chwilę obecną ich haftowanie za długo trwa, a ja szukam coś szybkiego, na góra dwa wieczory. Ale dziękuję Wam za pomysł. Pewnie go wykorzystam innym razem. Natomiast dla sąsiadki mam już pewną wizję, ale to temat na następny post.

9 uwag do wpisu “Chamomile czyli herbatka nr 3

  1. Ślicznie 🙂 Pomyłek niestety nie da się uniknąć, jeszcze żadnego obrazka nie wyszyłam od początku do końca bez prucia 🙂 Tak to już jest z krzyżykami 🙂 Pozdrawiam!

    Polubienie

Dodaj komentarz