I znów dwa wieczory i mogę pochwalić się kolejnym haftowanym „deserkiem”, tym razem na kanwie Magdusii:
I kanwa w całości:
Przepraszam za jakość zdjęć, ale padła mi karta pamięci w aparacie i fotki robiłam telefonem…
I to by było na tyle. To była ostatnia kanwa, na jakiej przyszło mi haftować. Teraz muszę to wszystko wysłać w dalszą drogę do Magdy i mogę zająć się obszyciem i oprawieniem mojej kanwy, która już od miesiąca do mnie woła 😉
Jutro ruszam na poszukiwanie odpowiedniej ramki 😉
Pozdrawiam serdecznie
śliczne !
PolubieniePolubienie
Brawo 🙂 Podejrzewam, że Magda przebiera już nóżkami w oczekiwaniu na swoją kanwę 🙂
PolubieniePolubienie
Pięknie 🙂 najsłodszy deser jest środkowy 🙂 pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie
No proszę. Małe formy, ale ile pracy i jaki efekt końcowy. Smacznie to wygląda.
PolubieniePolubienie