Od soboty do soboty

Chwaliłam się już na tym blogu, że rok zaczął mi sie bardzo fajnie i że mam nową pracę. Właśnie minęły dwa pełne miesiące pracy, z której jestem bardzo zadowolona. Nawet pomimo tego, że wciąż jeszcze się uczę. Pocieszam się tylko tym, że takich jak ja jest więcej, bo po 1 wciąż przyjmowane są nowe osoby w związku z planowanymi zmianami, a po 2 „starzy” pracownicy też czasem wszystkiego nie ogarniają więc niejako wszyscy jedziemy na tym samym wózku.

Minusem tej pracy oprócz dojazdów (40 km w 1 stronę) jest niestety coraz mniej czasu na moje hobby.

W poprzednim poście pokazałam wam jednak ze co nieco się dzieje „na froncie” hafciarskim, dziś pokażę Wam co się dzieje „na froncie” dziewiarskim, bo to nie jest tak, że zarzuciłam drutami na wieczność.

Jako ze hafcik powolutku rośnie w tygodniu po pracy i troszeczkę w niedziele przy kawce i serialu, to sweterek jeździ ze mną na lekcje jazdy konnej. Oczywiście przez godzinę czasu niewiele mogę zrobić, a jeszcze jak się pomylę to jestem rząd/dwa do tyłu, ale coś tam jednak widać.

Ostatnio gdy Wam go pokazywałam w TYM poście było tyle:

Wprawdzie nie widać wzoru, ale widać, ze to dopiero początek TEGO sweterka.

Wróciłam do niego niedawno i po tych kilku sobotach przybyło kilka rzędów. Nawet udało mi się zrobić zdjęcie na którym widać ładnie jak wychodzi wzorek:

Jeszcze kilka takich sobót i wzór będzie zrobiony w całości. Wtedy będzie znacznie szybciej, bo nie trzeba będzie liczyć, narzucać i przerabiać na lewo/prawo po 2 lub 3 oczka razem…

Jestem dobrej myśli i mam nadzieję do wakacji się wyrobić.

A takie zdjęcie zrobił mi mąż, gdy był w którąś sobotę ze mną i córką na koniach:

Ja nie śpię, ja skupiam się na prawidłowym przerabianiu oczek… a i tak cię co jakiś czas mylę 😉

Wracając do samej bluzeczki Summer Swing, to niestety jednak będzie potrzebne prucie. Nie naciągnęło się po praniu. Muszę spruć aż do podkroju pach, dorobić kawałek w celu wydłużenia całości i zrobić luźniejsze paszki. Tak więc czek mnie duuuużo pracy z tym kompletem.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich zaglądających i zachęcam do komentowania.

Dodaj komentarz