Jak już wiecie z poprzedniego posta byliśmy na wakacjach w Ustroniu. Wracając z Ustronia do naszych rodzinnych stron zahaczyliśmy do knajpkę starych znajomych. Poznaliśmy się w Holandii, oboje pracowali z moim mężem w jednym magazynie, bawiliśmy się wszyscy razem na niejednej imprezie. Kilka lat temu oni z przyczyn osobistych wrócili do Polski. Pracowali to tu to tam, a że obydwoje kochają gotować otworzyli swoją własną knajpkę.
Knajpka mieści się w Turzy Śląskiej. Troszkę nam tam z Ustronia nie było po drodze, ale czego się nie robi dla przyjaciół.
W knajpce oprócz starych znajomych i pysznego jedzenia czekała na mnie bardzo miła niespodzianka.
Otóż na ścianie lokalu znalazłam…
Zresztą zobaczcie sami:
Parę lat temu haftowałam to logo właśnie temu znajomemu w prezencie. Pokazywałam postępy TUTAJ i TUTAJ.
Wiedziałam, że obdarowanemu bardzo się prezent podobał. Nie liczyłam jednak na to, że mój haft znajdzie się na tak eksponowanym miejscu…
Miód na moje serce…
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze.
Aga S – ja też uwielbiam góry i kiedyś, lata świetlne temu często po tych górach chodziłam…
Meri – dzięki za rekomendację, może następnym razem skorzystamy.
Pozdrawiam serdecznie

Takie rzeczy to zawsze miód na serducho! 🙂 Cieszę się, że Twój wyjazd się udał i miałaś taką fajną niespodziankę ze swoją pracą 🙂
PolubieniePolubienie
Gratulacje 🙂 To zawsze bardzo miło, kiedy się widzi, że nasza praca jest doceniania.
PolubieniePolubienie
Miło jest gdy ktoś docenia naszą pracę. Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
Piękny haft, to też znajomi go docenili…to mile z ich strony.
PolubieniePolubienie
Wcale się nie dziwię, że rozpiera Cię duma. Twoje dzieło może podziwiać mnóstwo ludzi.
PolubieniePolubienie