Pożegnanie nauczycielki

Jak zapewne wszyscy wiecie, od prawie 13 lat mieszkam w Holandii. Przepraszam – w Królestwie Niderlandów wg nowego nazewnictwa
Tutaj przyszło mi się zmierzyć z wieloma prostymi i zdawało by się banalnymi sprawami jak codziennie życie, praca, ciąża, poród czy wreszcie szkoła podstawowa.
Niby banalne sprawy, ale w większości zorganizowane inaczej niż te, do których byłam przyzwyczajona żyjąc w Polsce.
Nie będę Wam tu teraz wszystkiego opisywać, bo brakło by na to czasu, a Wam pewnie chęci do czytania.
Napiszę tylko tak – moje dziecko chodzi do niderlandzkiej szkoły podstawowej od kiedy skończyło 4 lata. Szkoła zorganizowana jest według Planu Jenajskiego. Każda szkoła podstawowa ma inny system nauczania i to od rodziców dziecka zależy do jakiej szkoły to dziecko pójdzie.
Generalnie szkoła ta nie ma klas jako takich, ale grupy. I tak na początek moja córka trafiła do grupy Delfinów jako do grupy 0. Po roku przeszła od grupy Krokodyli, by w ostateczności trafić do Misiów.
Delfiny – dzieci 4-5 letnie
Krokodyle – dzieci 5-6 letnie
Grupa Misiów to dzieci 7,8 i 9 letnie.
Myszy – dzieci 10, 11 i 12 letnie.
Tak jest ta szkoła zorganizowana.
To tyle gwoli wyjaśnienia, jak kto ciekawy to mogę opowiadać godzinami.
Nie o tym jednak jest ten post.
Przechodząc z grupy Krokodyli do Misiów moja córka była troszkę przestraszona, a i troszkę ciekawa nowej nauczycielki. Ta była młodą, wesołą i bardzo ciepłą osobą z nadwagą i czerwonymi włosami, które później były różowe, by w końcu stać się zielonymi 😀
Dzieci ją uwielbiały.
Niestety niedawno okazało się, że znalazła pracę i bliżej miejsca swojego zamieszkania i bardziej zgodną ze swoją specjalizacją, którą jest praca z dziećmi z problemami typu ADHD, dysleksja, wycofanie.
Decyzję musiała podjąć od razu i niemal też od razu zmienić pracę. Nasza szkoła zaczęła szukać nowego nauczyciela, a dzieci powoli zaczynały oswajać się z myślą, że Lana odejdzie…
Oficjalne pożegnanie z klasą a zarazem ostatni dzień jej pracy wypadł na środę 29 stycznia. Data trochę dziwna, ale holenderscy nauczyciele szkół podstawowych i średnich dawno już zaplanowali ogólnokrajowe strajki w dniach 30 i 31 stycznia, więc ta data wydawała się wszystkim najbardziej optymalna.
Jako że w tym systemie szkolnictwa rodzice dają duży wkład w pomoc szkole postanowiłam i ja jakoś pomóc i zrobić odchodzącej nauczycielce coś na pamiątkę.
A co ja mogłam zrobić, jak nie haft?
Umówiłam się z resztą rodziców, że coś wyhaftuję na tak zwaną „wieczną pamiątkę”.
A że grupa nazywa się Misie, padło na Misia:

Miałam tego misia w swoich zbiorach już dłuuuuugo czas, bardzo mi się podobał tylko nie wiedziałam jak go wykorzystać.
Teraz właśnie przyszedł na niego czas. Jako że wzór ściągnięty był z rosyjskich stron to rozpiska kolorystyczna podana była w tymże właśnie języku. Nie było oznaczeń numerycznych a jedynie nazwy kolorów. Musiałam dobierać więc sama na własne oko.
Wyszło tak:

Kanwa Aida 14 i po raz pierwszy od x lat haftowałam 3 nitkami muliny DMC. Kontury 2 nitkami.
A tak wyglądało oprawione (tylko światło było niezbyt…):

Jako że to był prezent od całej grupy dodałam podziękowanie. W wolnym tłumaczeniu:
„Dziękujemy Nauczycielko – Misie”.
Oprócz mojego haftu rodzice zrobili jeszcze coś w formie kolorowego czasopisma w którym umieścili rysunki dzieci rysowane specjalnie dla swojej pani, krótkie teksty dzieci na temat pani, zdjęcia, opowiadania.
Do tego doszły piękne kwiaty plus cała oprawa – ciastko, kawa/herbata.
Przyznam się ze płakali niemal wszyscy – nauczycielka ze wzruszenia, rodzice też, a dzieci z żalu….
Od poniedziałku zaczyna się nowy rozdział w naszej grupie – nowa nauczycielka zaczyna pracę na pełny etat…

Dziękuję Wam kochane ze wasze komentarze.
Vipek – nie, stawiam raczej na coś polskiego…
Malgorzata Zoltek – ja ruszyłam od wtorku (21.01) i w sumie niewiele mam…
Joanna Pomarańska – chwilowo podziękuję, za dużo projektów, za mało czasu. Ale będę podpatrywać co się u Ciebie dzieje 😉
Lidzia – spokojnie, damy radę, też jestem w lesie 😉

Pozdrawiam

11 uwag do wpisu “Pożegnanie nauczycielki

  1. Wspaniała pamiatka. Misiek słodki. Jak ja nie lubie takich pożegnan jeśli była to miła osoba a dzieci i rodzice ja uwielbiaja. U nas syn miał taka swietna pania pomimo ze zmieniał tylko stan z 3klasy na 4 i ciagle ja spotykał w szkole to przez pierwsze półrocze i tak dzieciaki większość przerw u niej siedzialy a jak coś sie działo złego to do niej biegli a nie do nowego wychowawcy:-)

    Polubienie

  2. Śliczny prezent. Misiaczek słodki i dużo pracy przy nim. Bardzo ciekawy system szkolnictwa. W Irlandii dzieci idą do przedszkola od 3roku za free (wcześniej odpłatnie)tam mogą być przez 2 lata, potem 2 lata szkoły Junior i Senior Infant. Następnie od pierwszej klasy do 6 podstawowa. Niestety co roku jest nowa pani.

    Polubienie

Dodaj komentarz