Robótkowy chaos i niemoc…

Dawno mnie tutaj nie było i czas nadrobić zaległości. Dlatego dziś znowu będzie hurtem, czyli o wszystkim co powstało podczas mojej nieobecności.Niestety powstało niewiele, bo ostatnio coś mi się komplikuje zdrowie.Ale po kolei.Ostatnio chwaliłam się ukończonym SAL-em Tea Time, a jeszcze wcześniej pokazywałam nowy obraz z serii Home Sweet Home.Pisałam wtedy, że pełno w nim …

Czytaj dalej Robótkowy chaos i niemoc…

SAL Tea Time – motyw 9 – ostatni

Jako że dziś pierwsza sobota czerwca to czas pokazać kolejny motyw z SAL-u Tea Time.Oto cukier i śmietanka:Niestety to już jest ostatni motyw...Tak oto prezentuje się całość:Jest pięknie, a byłoby jeszcze piękniej gdyby było w ramce.  Kilka miesięcy temu obiecałam sama sobie, że tym razem całość pokażę już w ramce....Niestety złamana noga nie pozwoliła jechać …

Czytaj dalej SAL Tea Time – motyw 9 – ostatni

Wszystkiego po trochę

Odnośnie drutów to trochę się zawzięłam i postanowiłam zrobić coś użytecznego, a nie tylko samą próbkę.Dlatego włączyłam kolejną lekcję kursu, a tam... czapkaIwona pokazywała jak robić ciepłą, zimową czapę a dwóch kolorów grubej włóczki na grubych drutach. Ja takiej nie miałam, więc postanowiłam zrobić czapkę dla córki z tego co mam, czyli z tej kremowej …

Czytaj dalej Wszystkiego po trochę

Nie samym haftem….

Zwolniłam tempo. Zdecydowanie mniej robię, a za to więcej odpoczywam.Mniej haftuję, więcej czasu spędzam w pozycji horyzontalnej, czyli leniuchując w łóżku.Jestem już zmęczona tym gipsem, chodzeniem z berłami i siedzeniem na tyłku.Nie powiem, fajnie tak jak mnie obsługują, podają kawusię i obiadki, sprzątają i robią zakupy, ale mam już dość. Im bliżej poniedziałku tym gorzej. …

Czytaj dalej Nie samym haftem….

Przerywnik – chyba nie taki całkiem mały

Ja nie lubię zastoju. Owszem, zdarza mi się siedzieć "z założonymi rękami" i nic nie robić, ale to się raczej bardzo rzadko zdarza. Sama się wtedy strofuję - "Kobieto! czemu ty nic nie robisz!".I tak w piątek po południu zaczęłam szykować kanwę do nowego projektu. Miałam już wydrukowany wzór i muliny potrzebna na sam początek. …

Czytaj dalej Przerywnik – chyba nie taki całkiem mały