We wtorek na facebooku chwaliłam się ukończoną herbatką lipcową, ale jakoś nie miałam kiedy napisać posta na blogu... Od rana do wieczora pracuję, potem dom, dziecko, dwa dni, a raczej wieczory pod rząd siedziała u mnie znajoma, na trzeci wieczór (czyli wczoraj) my byliśmy u znajomych.Dziś miałam wieczór dla siebie, bo mąż zajął się małą. …
Rok: 2014
Lew pokonany!!!
Ogłaszam wszem i wobec, że w dniu dzisiejszym postawiłam ostatnie krzyżyki na obrazie z LWEM:Tym samym ogłaszam, że to nie czarna kanwa pokonała mnie, ale ja pokonałam wszystkie trudności związane z haftowaniem na czarnej kanwie. A momentami było naprawdę ciężko... Nawet dziś, bo okazało się, że zabrakło mi dwóch kolorów na dosłownie kilka końcowych krzyżyków. …
Weekendowy stres….
Dziś nie mam Wam co pokazać. Nie mam się czym pochwalić bo bardzo malutko przybyło krzyżyków na obu kanwach. Miałam nadzieję, że w weekend sobie pofolguję, a tymczasem zrobiłam raptem aż 5 krzyżyków na kanwie z lewem...Na więcej brakło czasu....No, ale że w tytule posta jest stres wypadałoby napisać co mnie tak zestresowało....Zaczęło się w …
Od weekendu do weekendu….
Tak mniej więcej odliczam teraz czas - od jednego weekendu do następnego. Generalnie nic się nie dzieje. Szara codzienność... Praca, dom, praca,m dom, praca.....W pracy stres, bo nic nie jest tak jak powinno. Jest kilka zmian, ale na moje nieszczęście wróciłam na te samą taśmę i do tych samych pań, z którymi nie zawsze potrafię …
Przeżyłam… ;)
Melduję posłusznie, że przeżyłam pierwszy dzień pracy... Nogi mam obolałe, bo nie dość że stałam 8h na nogach, to do tego w ciężkich jak cholera butach roboczych.... Trochę potrwa zanim na powrót się do nich przyzwyczaję...Na szczęście najstarsza córka stanęła na wysokości zadania i po powrocie z pracy miałam obiad "pod nos". Ciekawam tylko jak …