Bez zbędnych slow – zdjęcie mówi samo za siebie:
Robótka jeszcze „gorąca”, dopiero co zdjęta z tamborka. Zresztą widać jej zagniecenia i od owego tamborka i od trzymania w rekach.
Po prawie półtora roku pracy moje Irysy są ukończone. Własnie sprawdziłam – pierwsze krzyżyki na kanwie postawiłam 1 czerwca 2012 roku, a ostatnie dziś, czyli 14 września 2013 roku – dokładnie 16 miesięcy i 14 dni pracy.
Przez ten czas urodziłam dziecko, zmieniłam prace, i wyhaftowałam dużo innych, znacznie mniejszych prac (metryczki, zakładki, obrazki RR-kowe).
Poprosiłam męża o pomoc w naciągnięciu kanwy i oto efekt:
Teraz IRYSY prezentują się znacznie lepiej. Jestem z siebie niezmiernie zadowolona. Kanwa wędruje do prania, a ja szukam inspiracji na następny tak duży haft….
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny i komentarze.
Rewelacja! Gratuluję ukończenia, haft prezentuje się znakomicie!:) Trafi na ścianę? P.S. Czy wzory metryczek dotarły?
PolubieniePolubienie
Brawo!!!! Wyszły Ci pięknie 🙂
PolubieniePolubienie
Gratulacje! Iryski są cudowne.
PolubieniePolubienie
Cudne!!!!
PolubieniePolubienie
Super!!! Ogromnie mi sie podoba, bedzie sie prezentowal ekstra na scianie, PizdrawiamPs jak idzie RR YummY?
PolubieniePolubienie
Witaj, wspaniały haft. Podziwiam zdolności i cierpliwość. Pozdrawiam Monika 🙂
PolubieniePolubienie
Piękny kwiat:)
PolubieniePolubienie
Cudowne irysy, tyle pracy – jak to cieszy 🙂
PolubieniePolubienie
Wzory dotarly – dziekuje bardzo 🙂
PolubieniePolubienie
Właśnie wróciłam z podróży i zastałam Twoje irysy:) Padam z nóg, na których jestem od 4 rano, ale nie mogę sobie odmówić przyjemności wyrażenia zachwytu i uznania, SUUUUUUPER:) Jestem pełna podziwu, bo sama haftuję i wiem ile pracy włożyłaś, chapeaux bas Iskierko:) Czy zechcesz zdradzić skąd wzięłaś takie śliczny wzór? Serdecznie pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie