Witam się serdecznie z wami po dość długiej przerwie. Przerwa była wyłącznie w pisaniu własnego bloga i w komentowaniu Waszych, bo codziennie zaglądałam do Was w oczekiwaniu na nowe wpisy.
Przez czas mojej nieobecności skończyłam kilka hafcików rr-kowych którymi pochwale się nieco później, bo dziś muszę wam napisać o problemach które mnie spotykają…
Na początek – notoryczny brak czasu…. Wracam z pracy o 17.00, obiad, dziecko, zmęczenie…. O tym pisałam w poprzednim poście i nic się w tej sprawie nie zmieniło
Sprawa druga – awaria laptopa – niestety z tego co wiem nie do naprawienia. Na szczęście padło „tylko” ładowanie i prawdopodobnie w sierpniu przyjedzie do mnie brat który „wyciągnie” z twardego dysku wszystkie moje skarby…. Na razie co wieczór syn łaskawie udostępnia mi swój komputer, ale osobiście wolałabym mieć coś własnego. Niestety z przyczyn finansowych zakup nowego laptopa muszę odłożyć do bliżej nieokreślonej przyszłości….
Problem trzeci – właśnie siedzę z noga owinięta bandażem nasączonym woda z octem….. Bawiąc się dziś z psem poślizgnęłam się na mokrej trawie i boleśnie skręciłam nogę w kostce…. Trochę mi opuchła i boli jak cholera. Zastanawiam się jak rano pójdę do pracy i …. czy w ogóle pójdę….
I jak tu nie wierzyć w prawo CZARNEJ serii????
Jeszcze raz wybaczcie moje tak długie milczenie.
Pozdrawiam
trzeba szukać pozytywów:) Jak będziesz siedzieć w domku, to będziesz miała czas na haftowanie i trochę wolnego czasu dla siebie:) zdrowia życzę!:)
PolubieniePolubienie
do trzech razy sztuka: 1. brak czasu, 2 brak laptopa i 3 brak sprawnej nogi… Teraz będzie już tylko lepiej 🙂
PolubieniePolubienie
Dziękuję Kasiu. Też mam nadzieję że teraz bedzie tylko z górki.Pozdrawiam
PolubieniePolubienie